Ogłoszenie dla zarejestrowanych użytkowników:
Ze względu na to co się wydarzyło z naszym forum musisz zrobić kilka rzeczy żeby mieć znowu dostęp do swojego konta.
Spróbuj się zalogować, jeśli się to nie powiedzie, kliknij "zapominałem hasła"
Podaj swój mail i dostaniesz link do zmiany hasła - proponuję zmienić hasło na trochę mocniejsze niż mieliście ostatnio.
Dobre hasło to minimum 8 znaków, zawierające duże i małe litery, cyfry oraz znaki specjalne jak - !@#$%^&*
Po zalogowaniu nowym hasłem zmień język forum na polski. Klikasz w swoją nazwę u góry po prawej a potem - User Control Panel -> Board Preferences -> Edit Global Settings -> My Language -> Polski -> i klikasz Submit
W miarę wolnego czasu forum będzie usprawniane i będą dodawane nowe funkcje.
Jeśli pojawiły się w twoim profilu dziwne "krzaczki" zamiast polskich znaków, proszę popraw je.
Dadaj również brakujące informację, taki jak płeć i swoje media społecznościowe itp.
Ze względu na to co się wydarzyło z naszym forum musisz zrobić kilka rzeczy żeby mieć znowu dostęp do swojego konta.
Spróbuj się zalogować, jeśli się to nie powiedzie, kliknij "zapominałem hasła"
Podaj swój mail i dostaniesz link do zmiany hasła - proponuję zmienić hasło na trochę mocniejsze niż mieliście ostatnio.
Dobre hasło to minimum 8 znaków, zawierające duże i małe litery, cyfry oraz znaki specjalne jak - !@#$%^&*
Po zalogowaniu nowym hasłem zmień język forum na polski. Klikasz w swoją nazwę u góry po prawej a potem - User Control Panel -> Board Preferences -> Edit Global Settings -> My Language -> Polski -> i klikasz Submit
W miarę wolnego czasu forum będzie usprawniane i będą dodawane nowe funkcje.
Jeśli pojawiły się w twoim profilu dziwne "krzaczki" zamiast polskich znaków, proszę popraw je.
Dadaj również brakujące informację, taki jak płeć i swoje media społecznościowe itp.
Kawał
Moderator: Moderatorzy
Egzamin w szkole agentów CIA. Do sali wchodzi student. Instruktor mówi:
>
>W pokoju obok znajduje się twoja dziewczyna.
>- Tu masz pistolet. Masz ją zabić w 30 sekund!
>Po 30 sekundach student wraca i mówi:
>Sorry, nie mogłem tego zrobić.
>Kolejny student:
>W pokoju obok znajduje się twoja narzeczona.
>Masz tu pistolet. Rozkaz: zastrzel ją. Czas: 30 sekund dyktuje instruktor.
>Mija pół minuty, student wraca, prowadząc za rękę narzeczoną. - Sorry,
>nie
mogłem tego zrobić...
>Następny student.
>
>- W pokoju obok czeka twoja żona. Tu masz pistolet. Masz ja zabić w
>ciągu
30 sekund! - mówi
>instruktor.
>Student wchodzi do pokoju obok. Słychać kilka strzałów, a potem
>niesamowity
rumor. Po 20 sekundach, lekko zziajany student wraca, poprawia ciemne okulary i mówi:
>- Jakiś kretyn wpakował mi ślepaki do pistoletu. Musiałem ją zajebać
taboretem!
>
>W pokoju obok znajduje się twoja dziewczyna.
>- Tu masz pistolet. Masz ją zabić w 30 sekund!
>Po 30 sekundach student wraca i mówi:
>Sorry, nie mogłem tego zrobić.
>Kolejny student:
>W pokoju obok znajduje się twoja narzeczona.
>Masz tu pistolet. Rozkaz: zastrzel ją. Czas: 30 sekund dyktuje instruktor.
>Mija pół minuty, student wraca, prowadząc za rękę narzeczoną. - Sorry,
>nie
mogłem tego zrobić...
>Następny student.
>
>- W pokoju obok czeka twoja żona. Tu masz pistolet. Masz ja zabić w
>ciągu
30 sekund! - mówi
>instruktor.
>Student wchodzi do pokoju obok. Słychać kilka strzałów, a potem
>niesamowity
rumor. Po 20 sekundach, lekko zziajany student wraca, poprawia ciemne okulary i mówi:
>- Jakiś kretyn wpakował mi ślepaki do pistoletu. Musiałem ją zajebać
taboretem!
<pst> no właśnie
<pst> to jest pytanie
<pst> czy faceci siedzą i oglądają mecz a panienki przynoszą napoje
<pst> czy też odwrotnie
<pst> panienki przynoszą napoje a faceci siedzą i oglądają mecz...
wydajnosc nauki w czasie sesji mierzymy w tygodniach na godzine...
głębokość du.py w której się znajdujesz w czasie sesji jest proporcjonalna do długości ch.uja którego położyłeś na semestr
<pst> to jest pytanie
<pst> czy faceci siedzą i oglądają mecz a panienki przynoszą napoje
<pst> czy też odwrotnie
<pst> panienki przynoszą napoje a faceci siedzą i oglądają mecz...
wydajnosc nauki w czasie sesji mierzymy w tygodniach na godzine...
głębokość du.py w której się znajdujesz w czasie sesji jest proporcjonalna do długości ch.uja którego położyłeś na semestr
TO JEST AMERYKA !
ROZMOWA NAGRANA NA MORSKIEJ CZESTOTLIWOSCI ALARMOWEJ CANAL
106, NA WYBRZEZU FINISTERRA (GALICJA) POMIEDZY HISZPANAMI A
AMERYKANAMI 16 PAZDZIERNIKA 1997 ROKU
Hiszpanie (w tle słychać trzaski): Tu mówi A-853, prosimy,
zmieńcie kurs o 15 stopni na południe, by uniknąć kolizji... Płyniecie
wprost na nas, odległość 25 mil morskich.
Amerykanie (trzaski w tle): Sugerujemy wam zmianę kursu o 15
stopni na północ, by uniknąć kolizji.
Hiszpanie: Odmowa. Powtarzamy: zmienicie swój kurs o 15 stopni
na południe, by uniknąć kolizji...
Amerykanie (inny glos): Tu mówi kapitan jednostki pływającej
Stanów Zjednoczonych Ameryki. Nalegamy, byście zmienili swój kurs o 15
stopni na północ, by uniknąć kolizji.
Hiszpanie: Nie uważamy tego ani za słuszne, ani za możliwe do
wykonania. Sugerujemy wam zmianę kursu o 15 stopni na południe, by
uniknąć zderzenia z nami.
Amerykanie (ton głosu świadczący o wściekłości): Tu mówi
kapitan Richard James Howard, dowodzący lotniskowcem USS Lincoln
marynarki wojennej Stanów Zjednoczonych; drugim co do wielkości
okrętem floty amerykańskiej. Eskortują nas dwa okręty pancerne, sześć
niszczycieli, piec krążowników, cztery okręty podwodne oraz liczne
jednostki wspomagające. Udajemy się w kierunku Zatoki Perskiej w celu
przeprowadzenia manewrów wojennych w obliczu możliwej ofensywy ze
strony wojsk irackich. Nie sugeruje... ROZKAZUJE WAM ZMIENIC KURS O 15
STOPNI NA PÓLNOC! W przeciwnym razie będziemy zmuszeni podjąć
działania konieczne by zapewnić bezpieczeństwo temu okrętowi, jak
również silom koalicji. Należycie do państwa sprzymierzonego,
jesteście członkiem NATO i rzeczonej koalicji. Zadam
natychmiastowego posłuszeństwa i usunięcia się z drogi!
Hiszpanie: Tu mówi Juan Manuel Salas AlcĂĄntara. Jest nas dwóch.
Eskortuje nas nasz pies, jest tez z nami nasze jedzenie, dwa piwa i
kanarek, który teraz śpi. Mamy poparcie lokalnego radia La Coruna i
morskiego kanału alarmowego 106. Nie udajemy się w żadnym kierunku i
mówimy do was ze stałego lądu, z latarni morskiej A-853 Finisterra, z
wybrzeża Galicji. Nie mamy gównianego pojęcia, które miejsce zajmujemy
w rankingu hiszpańskich latarni morskich. Możecie podjąć wszelkie
słuszne działania, na jakie tylko przyjdzie wam ochota, by zapewnić
bezpieczeństwo waszemu zasranemu okrętowi, który za chwile rozbije sie
o skały; dlatego ponownie nalegamy, sugerujemy wam, iż działaniem
najlepszym, najbardziej słusznym i najbardziej godnym polecenia będzie
zmiana kursu o 15 stopni na południe by uniknąć zderzenia z nami.
Amerykanie: OK. Przyjąłem, dziękuje.
ROZMOWA NAGRANA NA MORSKIEJ CZESTOTLIWOSCI ALARMOWEJ CANAL
106, NA WYBRZEZU FINISTERRA (GALICJA) POMIEDZY HISZPANAMI A
AMERYKANAMI 16 PAZDZIERNIKA 1997 ROKU
Hiszpanie (w tle słychać trzaski): Tu mówi A-853, prosimy,
zmieńcie kurs o 15 stopni na południe, by uniknąć kolizji... Płyniecie
wprost na nas, odległość 25 mil morskich.
Amerykanie (trzaski w tle): Sugerujemy wam zmianę kursu o 15
stopni na północ, by uniknąć kolizji.
Hiszpanie: Odmowa. Powtarzamy: zmienicie swój kurs o 15 stopni
na południe, by uniknąć kolizji...
Amerykanie (inny glos): Tu mówi kapitan jednostki pływającej
Stanów Zjednoczonych Ameryki. Nalegamy, byście zmienili swój kurs o 15
stopni na północ, by uniknąć kolizji.
Hiszpanie: Nie uważamy tego ani za słuszne, ani za możliwe do
wykonania. Sugerujemy wam zmianę kursu o 15 stopni na południe, by
uniknąć zderzenia z nami.
Amerykanie (ton głosu świadczący o wściekłości): Tu mówi
kapitan Richard James Howard, dowodzący lotniskowcem USS Lincoln
marynarki wojennej Stanów Zjednoczonych; drugim co do wielkości
okrętem floty amerykańskiej. Eskortują nas dwa okręty pancerne, sześć
niszczycieli, piec krążowników, cztery okręty podwodne oraz liczne
jednostki wspomagające. Udajemy się w kierunku Zatoki Perskiej w celu
przeprowadzenia manewrów wojennych w obliczu możliwej ofensywy ze
strony wojsk irackich. Nie sugeruje... ROZKAZUJE WAM ZMIENIC KURS O 15
STOPNI NA PÓLNOC! W przeciwnym razie będziemy zmuszeni podjąć
działania konieczne by zapewnić bezpieczeństwo temu okrętowi, jak
również silom koalicji. Należycie do państwa sprzymierzonego,
jesteście członkiem NATO i rzeczonej koalicji. Zadam
natychmiastowego posłuszeństwa i usunięcia się z drogi!
Hiszpanie: Tu mówi Juan Manuel Salas AlcĂĄntara. Jest nas dwóch.
Eskortuje nas nasz pies, jest tez z nami nasze jedzenie, dwa piwa i
kanarek, który teraz śpi. Mamy poparcie lokalnego radia La Coruna i
morskiego kanału alarmowego 106. Nie udajemy się w żadnym kierunku i
mówimy do was ze stałego lądu, z latarni morskiej A-853 Finisterra, z
wybrzeża Galicji. Nie mamy gównianego pojęcia, które miejsce zajmujemy
w rankingu hiszpańskich latarni morskich. Możecie podjąć wszelkie
słuszne działania, na jakie tylko przyjdzie wam ochota, by zapewnić
bezpieczeństwo waszemu zasranemu okrętowi, który za chwile rozbije sie
o skały; dlatego ponownie nalegamy, sugerujemy wam, iż działaniem
najlepszym, najbardziej słusznym i najbardziej godnym polecenia będzie
zmiana kursu o 15 stopni na południe by uniknąć zderzenia z nami.
Amerykanie: OK. Przyjąłem, dziękuje.
Panienka idzie po plaży. Nagle zobaczyła starą butelkę. Podniosła otarła
z brudu, a tu wyskakuje Duszek.
Panienka pyta: Czy będę miała trzy życzenia?
Duszek: Nie, przykro mi, ale ja jestem duszek spełniający tylko jedno
życzenie.
Panienka bez wahania: To proszę o pokój na Bliskim Wschodzie. Widzisz te
mapę? Chcę, żeby te wszystkie kraje przestały ze sobą walczyć i żeby
Żydzi i Arabowie pokochali się między sobą i żeby kochali Amerykanów i
odwrotnie i żeby wszyscy tam żyli w pokoju i harmonii.
Duszek popatrzył na mapę i mówi: Kobieto bądź rozsądna, te kraje się biją
i nienawidzą od tysięcy lat, a ja po 1000 lat siedzenia w butelce tez nie
jestem w najlepszej formie. Jestem dobry, ale nie aż tak dobry. Nie sądzę
żebym mógł to zrobić. Pomyśl i daj jakieś sensowne życzenie...
- Panienka pomyślała przez chwilę i mówi: No dobrze, prze całe życie
chciałam spotkać właściwego mężczyznę, żeby wyjść za niego za mąż. Wiesz,
takiego, który będzie mnie kochał, szanował, bronił, dobrze zarabiał i
oddawał pieniądze, nie pił, nie palił, pomagał przy dzieciach, w
gotowaniu i sprzątaniu, był świetny w łóżku, był wierny i nie patrzył
tylko w telewizor na programy sportowe. Takie mam życzenie.....
Duszek westchnął głęboko i powiedział: kur.wa pokaz mi jeszcze raz tę
mapę...
z brudu, a tu wyskakuje Duszek.
Panienka pyta: Czy będę miała trzy życzenia?
Duszek: Nie, przykro mi, ale ja jestem duszek spełniający tylko jedno
życzenie.
Panienka bez wahania: To proszę o pokój na Bliskim Wschodzie. Widzisz te
mapę? Chcę, żeby te wszystkie kraje przestały ze sobą walczyć i żeby
Żydzi i Arabowie pokochali się między sobą i żeby kochali Amerykanów i
odwrotnie i żeby wszyscy tam żyli w pokoju i harmonii.
Duszek popatrzył na mapę i mówi: Kobieto bądź rozsądna, te kraje się biją
i nienawidzą od tysięcy lat, a ja po 1000 lat siedzenia w butelce tez nie
jestem w najlepszej formie. Jestem dobry, ale nie aż tak dobry. Nie sądzę
żebym mógł to zrobić. Pomyśl i daj jakieś sensowne życzenie...
- Panienka pomyślała przez chwilę i mówi: No dobrze, prze całe życie
chciałam spotkać właściwego mężczyznę, żeby wyjść za niego za mąż. Wiesz,
takiego, który będzie mnie kochał, szanował, bronił, dobrze zarabiał i
oddawał pieniądze, nie pił, nie palił, pomagał przy dzieciach, w
gotowaniu i sprzątaniu, był świetny w łóżku, był wierny i nie patrzył
tylko w telewizor na programy sportowe. Takie mam życzenie.....
Duszek westchnął głęboko i powiedział: kur.wa pokaz mi jeszcze raz tę
mapę...
Pojechal Prezydent Kaczyński na audiencje do Benedykta...
Rozmawiaja sobie o roznych rzeczach...
Nagle Benedykt pyta...
- a jak tam u was przygotowania do Euro 2012??
na to Prezydent
-nie no wszystko super autostrady juz prawie gotowe, stadiony to samo, lotniska i dworce juz odswierzone i w marmurach zrobione...
na to Papież 6
dalej pyta a jak z kryzysem u was??
a prezydent
- u nas nie odczowa sie tego... wielki wzrost gospodarczy, malejace bezrobocie, nie ma problemow z dostaniem kredytu ludzia ogolnie super sie zyje...
a Benedykt znow 6
i pyta a jak tam u was w rzadzie sie sprawy maja??
- u nas w ogole opozycji nie ma wszyscy sie dogaduja i nie kluca, kazda ustawa przechodzi elegancko... i to co obiecywali to juz spelnili...
Papiez znow 6
Wraca prezydent do kraju i tak mysli sobie o co chodzi z ta 6??
dotarl na miejsce i stwierdzil ze zadzwoni do Kardynala Dziwisza...
dzwoni
- niech bedzie pochwalony mam takie pytanie... rozmawialem z Benedyktem i co zadal mi pytanie to jako odpowiedz dawal zawsze 6... o co chodzi??
- wiesz Leszku chodzi o to ze u nas ocenia sie wszystko porownujac do 10 przykazan Bozych...
- czyli jak mam to rozumiec?? jako nie cudzoluz?? bo to jest 6 przykazanie??
- a myslisz ze co mial Ci powiedziec nie PIER....DO....L??
Rozmawiaja sobie o roznych rzeczach...
Nagle Benedykt pyta...
- a jak tam u was przygotowania do Euro 2012??
na to Prezydent
-nie no wszystko super autostrady juz prawie gotowe, stadiony to samo, lotniska i dworce juz odswierzone i w marmurach zrobione...
na to Papież 6
dalej pyta a jak z kryzysem u was??
a prezydent
- u nas nie odczowa sie tego... wielki wzrost gospodarczy, malejace bezrobocie, nie ma problemow z dostaniem kredytu ludzia ogolnie super sie zyje...
a Benedykt znow 6
i pyta a jak tam u was w rzadzie sie sprawy maja??
- u nas w ogole opozycji nie ma wszyscy sie dogaduja i nie kluca, kazda ustawa przechodzi elegancko... i to co obiecywali to juz spelnili...
Papiez znow 6
Wraca prezydent do kraju i tak mysli sobie o co chodzi z ta 6??
dotarl na miejsce i stwierdzil ze zadzwoni do Kardynala Dziwisza...
dzwoni
- niech bedzie pochwalony mam takie pytanie... rozmawialem z Benedyktem i co zadal mi pytanie to jako odpowiedz dawal zawsze 6... o co chodzi??
- wiesz Leszku chodzi o to ze u nas ocenia sie wszystko porownujac do 10 przykazan Bozych...
- czyli jak mam to rozumiec?? jako nie cudzoluz?? bo to jest 6 przykazanie??
- a myslisz ze co mial Ci powiedziec nie PIER....DO....L??
Niedźwiedź szaleje w lesie... strasznie podniecony, wszystko co się rusza ma zamiar grzmocić. Wiewiórka schodzi sobie z drzewa, ten dopada do niej, łapie ją za szyję i dawaj, ale to mu nie wystarcza... zza krzaków wychyla się lisica, dopada do niej i zaczyna gwałcić. W pewnym momencie lisica krzyczy "och niedźwiedziu, jaki z ciebie wspaniały kochanek, jakiego masz ogromnego i owłosionego ptaka!"... niedźwiedź robi głupią minę i myśli:
- O k**wa! Nie zdjąłem wiewiórki!
Z czego święty mikołaj ma największą uciechę ?
- zna wszystkie adresy niegrzecznych dziewczynek.
znalezione na forum:))
POST NA FORUM:
Całe życie używałam tamponów. Trzy dni temu okazało się, że nie mam, a potrzebuję natychmiast. Sąsiadka dała mi podpaskę. Chyba była wadliwie wykonana (za mocny klej). Przykleiłam i teraz nie mogę zdjąć. Udało mi się w miarę bezboleśnie odkleić tak, żeby zrobić siusiu czy założyć tampon, ale środek cały czas trzyma. Jak próbuję odkleić powoli, to boli bardzo. Jak zerwę szybko, to wyszarpię sobie futro. Wstydzę sie iść do lekarza. Zmoczyć?
Pomóżcie, proszę:(
FORUM WSPIERA, RADZI, UCZY, WYCHOWUJE:
***Jak Ty to kobiety przykleiłaś? Boję się pytac- stroną klejącą do ... no właśnie do czego?
*** A co Wy myslicie, jak sie bielizny nie nosi to do czego se przykleic jak nie ma do czego??
***A jakiej firmy ta podpaska? Bo czytałam kiedyś, że Always są dobre, tylko właśnie bolące...
***No jak Always to masz porobione, oni stosuję kropelkę . Teraz to już pozostaje ci się z tą podpaską zaprzyjaźnić.
***Może opal nad ogniem?
***Nic empatii w sobie nie masz. Dziewczyna przezywa koszmar, a ty sie chichrasz na calego.
***Na przyszlosc nie bierz nic od sasiadek i nie uzywaj wiecej podpasek- zostan przy tamponach!
Mieszkający od lat w Stanach stary Arab ma 5 hektarowe pole
ziemniaków, nadszedł czas sadzenia ale jego jedyny syn
został aresztowany jako terrorysta. Załamany Arab wysyła
telegram do syna do więzienia:
"Drogi Abdulu, Tu pisze twój ojciec Muhammad. Jak co roku
przyszedł czas sadzenia ziemniaków ale ja już jestem po
prostu za stary żeby przekopać pole i pozasadzać
sadzonki. Wiem że jakbyś tu był byś mi pomógł.
Kochający cię ojciec Muhammad."
Po kilku godzinach przychodzi telegram z więzienia:
"TATO NIE KOP NIGDZIE NA POLU TAM SCHOWAŁEM CAŁY TROTYL
WIRÓWKĘ DO REAKTORA ORAZ BUTLE Z GAZEM I BAKTERIAMI !"
Pięć minut po telegramie przyjeżdża 300 osobowa ekipa z
FBI z psami, koparkami i łopatami. Przeszukiwali i
przekopywali całe pole przez dwa tygodnie nic nie
znaleźli więc przeprosili i odjechali. Na następny
dzień przychodzi telegram:
"Drogi Ojcze, Tu pisze kochający cię syn Abdul. Pole
przekopane, możesz sadzić sadzonki. Zważywszy
zaistniałe trudne okoliczności więcej zrobić nie
mogłem,Kochający cię syn Abdul."
Nauczycielka pyta dzieci:
- Jaki jest największy przedmiot, który można wziąść do buzi?
Dzieci mówią: gruszka, banan, pączek... Gdy przyszła kolej na
Jasia, ten mówi:
- Lampa!
- Jak to, Jasiu? Chyba coś ci się pomyliło?
- Nie, proszę pani. Jak wieczorem mama idzie spać, to mówi do
taty: Zgaś lampę, to wezmę do buzi.
Ojciec z synkiem podczas spaceru mijają dom publiczny. Synek zaintrygowany charakterystycznym wyglądem budynku pyta:
- Tata, a co tu jest?
Ojciec nie chcąc skłamać, ale i nie chcąc powiedzieć prawdy mówi:
- Widzisz synku ... to jest taki dom w którym za pieniądze można zaznać rozkoszy.
Mały zapamiętał sobie słowa ojca i po obiedzie wyciągnąwszy od niego dyche na kino, naturalnie poleciał do burdelu. Wpada do środka, buch tą dychę na ladę i mówi:
- "Plose pani, chciałbym zaznać roskosy".
Burdelmama spojrzała na niego, ukroiła trzy pajdy chleba, posmarowała masłem i miodem i wręczyła to maluchowi. Mały po powrocie do domu mówi do ojca:
- Tata, zgadnij gdzie byłem!
- No ... w kinie ...
- Nie tata, w tym domu co żeśmy mijali ...
- No i co!!!???
- Dwom dałem radę, ale trzecią już mogłem tylko wylizać ...
Facet miał kota, którego postanowił się pozbyć. Wywiózł go kilka ulic dalej i wypuścił. Gdy wrócił do domu, kot już tam był. Następnego dnia wywiózł kota dziesięć ulic dalej, po powrocie zobaczył kota w domu. Wywiózł go jeszcze raz, krążył ulicami w lewo, w prawo, aż dojechał na drugi koniec miasta. Po pewnym czasie dzwoni do domu, do żony i pyta: "Kot jest?", żona mówi: "Jest", na to facet: "To daj go do telefonu, bo nie mogę trafić do domu.
Idzie sobie Czerwony Kapturek przez las, aż tu zza krzaków wyskakuje Wilk;
-Cześć Wilku! - krzyczy Czerwony Kapturek.
-Co jest, nie boisz się - pyta zdziwiony Wilk.
-A czego mam się bać: pieniędzy nie mam, a pieprzyć się lubię...
- O k**wa! Nie zdjąłem wiewiórki!
Z czego święty mikołaj ma największą uciechę ?
- zna wszystkie adresy niegrzecznych dziewczynek.
znalezione na forum:))
POST NA FORUM:
Całe życie używałam tamponów. Trzy dni temu okazało się, że nie mam, a potrzebuję natychmiast. Sąsiadka dała mi podpaskę. Chyba była wadliwie wykonana (za mocny klej). Przykleiłam i teraz nie mogę zdjąć. Udało mi się w miarę bezboleśnie odkleić tak, żeby zrobić siusiu czy założyć tampon, ale środek cały czas trzyma. Jak próbuję odkleić powoli, to boli bardzo. Jak zerwę szybko, to wyszarpię sobie futro. Wstydzę sie iść do lekarza. Zmoczyć?
Pomóżcie, proszę:(
FORUM WSPIERA, RADZI, UCZY, WYCHOWUJE:
***Jak Ty to kobiety przykleiłaś? Boję się pytac- stroną klejącą do ... no właśnie do czego?
*** A co Wy myslicie, jak sie bielizny nie nosi to do czego se przykleic jak nie ma do czego??
***A jakiej firmy ta podpaska? Bo czytałam kiedyś, że Always są dobre, tylko właśnie bolące...
***No jak Always to masz porobione, oni stosuję kropelkę . Teraz to już pozostaje ci się z tą podpaską zaprzyjaźnić.
***Może opal nad ogniem?
***Nic empatii w sobie nie masz. Dziewczyna przezywa koszmar, a ty sie chichrasz na calego.
***Na przyszlosc nie bierz nic od sasiadek i nie uzywaj wiecej podpasek- zostan przy tamponach!
Mieszkający od lat w Stanach stary Arab ma 5 hektarowe pole
ziemniaków, nadszedł czas sadzenia ale jego jedyny syn
został aresztowany jako terrorysta. Załamany Arab wysyła
telegram do syna do więzienia:
"Drogi Abdulu, Tu pisze twój ojciec Muhammad. Jak co roku
przyszedł czas sadzenia ziemniaków ale ja już jestem po
prostu za stary żeby przekopać pole i pozasadzać
sadzonki. Wiem że jakbyś tu był byś mi pomógł.
Kochający cię ojciec Muhammad."
Po kilku godzinach przychodzi telegram z więzienia:
"TATO NIE KOP NIGDZIE NA POLU TAM SCHOWAŁEM CAŁY TROTYL
WIRÓWKĘ DO REAKTORA ORAZ BUTLE Z GAZEM I BAKTERIAMI !"
Pięć minut po telegramie przyjeżdża 300 osobowa ekipa z
FBI z psami, koparkami i łopatami. Przeszukiwali i
przekopywali całe pole przez dwa tygodnie nic nie
znaleźli więc przeprosili i odjechali. Na następny
dzień przychodzi telegram:
"Drogi Ojcze, Tu pisze kochający cię syn Abdul. Pole
przekopane, możesz sadzić sadzonki. Zważywszy
zaistniałe trudne okoliczności więcej zrobić nie
mogłem,Kochający cię syn Abdul."
Nauczycielka pyta dzieci:
- Jaki jest największy przedmiot, który można wziąść do buzi?
Dzieci mówią: gruszka, banan, pączek... Gdy przyszła kolej na
Jasia, ten mówi:
- Lampa!
- Jak to, Jasiu? Chyba coś ci się pomyliło?
- Nie, proszę pani. Jak wieczorem mama idzie spać, to mówi do
taty: Zgaś lampę, to wezmę do buzi.
Ojciec z synkiem podczas spaceru mijają dom publiczny. Synek zaintrygowany charakterystycznym wyglądem budynku pyta:
- Tata, a co tu jest?
Ojciec nie chcąc skłamać, ale i nie chcąc powiedzieć prawdy mówi:
- Widzisz synku ... to jest taki dom w którym za pieniądze można zaznać rozkoszy.
Mały zapamiętał sobie słowa ojca i po obiedzie wyciągnąwszy od niego dyche na kino, naturalnie poleciał do burdelu. Wpada do środka, buch tą dychę na ladę i mówi:
- "Plose pani, chciałbym zaznać roskosy".
Burdelmama spojrzała na niego, ukroiła trzy pajdy chleba, posmarowała masłem i miodem i wręczyła to maluchowi. Mały po powrocie do domu mówi do ojca:
- Tata, zgadnij gdzie byłem!
- No ... w kinie ...
- Nie tata, w tym domu co żeśmy mijali ...
- No i co!!!???
- Dwom dałem radę, ale trzecią już mogłem tylko wylizać ...
Facet miał kota, którego postanowił się pozbyć. Wywiózł go kilka ulic dalej i wypuścił. Gdy wrócił do domu, kot już tam był. Następnego dnia wywiózł kota dziesięć ulic dalej, po powrocie zobaczył kota w domu. Wywiózł go jeszcze raz, krążył ulicami w lewo, w prawo, aż dojechał na drugi koniec miasta. Po pewnym czasie dzwoni do domu, do żony i pyta: "Kot jest?", żona mówi: "Jest", na to facet: "To daj go do telefonu, bo nie mogę trafić do domu.
Idzie sobie Czerwony Kapturek przez las, aż tu zza krzaków wyskakuje Wilk;
-Cześć Wilku! - krzyczy Czerwony Kapturek.
-Co jest, nie boisz się - pyta zdziwiony Wilk.
-A czego mam się bać: pieniędzy nie mam, a pieprzyć się lubię...
W celi siedzą razem: gwałciciel, zoofil, pedofil, gerontofil, sadysta, nekrofil i masochista.
Gwałciciel:
- Eh, jak bym kogoś zgwałcił.
Zoofil:
- Kotka na przykład.
Pedofil:
- Tak, tylko młodego, dwumiesięcznego.
Gerontofil:
- A potem poczekać jak się zestarzeje i jeszcze raz.
Sadysta:
- Aha, tylko łapy mu jeszcze połamać, przypalić troszkę.
Nekrofil:
- A kiedy umrze będzie najlepiej.
Masochista:
- Miau.
Gwałciciel:
- Eh, jak bym kogoś zgwałcił.
Zoofil:
- Kotka na przykład.
Pedofil:
- Tak, tylko młodego, dwumiesięcznego.
Gerontofil:
- A potem poczekać jak się zestarzeje i jeszcze raz.
Sadysta:
- Aha, tylko łapy mu jeszcze połamać, przypalić troszkę.
Nekrofil:
- A kiedy umrze będzie najlepiej.
Masochista:
- Miau.
Samo życie, uczę dzieciaków w przedszkolach angielskiego i dzisiaj miałem pierwsze zajęcia z pewną grupą pięciolatków. Po wprowadzeniu robiliśmy powtórkę, pytałem czy wiedzą jak się witamy po angielsku no to poleciały różne "hello", "good morning" i takie tam... Natomiast na pytanie jak się żegnamy pierwsza odpowiedź padła "w imię Ojca, i Syna, i Ducha Świętego..."