Renault 5 Klub Polska

Przyznaję, że mnie to przerasta:-( Po przekręceniu stacyjki z okolic bezpieczników słychać jakiś przekaźnik. Po odpaleniu silnik pracuje jakiś czas i wtedy znowu pojawia się dźwiek przekaźnika, a obroty silnika ostro spadają (potrafi zgasnąć). W czasie jazdy też co jakiś czas coś pod deską "cyka" i ma wpływ na obroty (ale tylko na luzie).
Oglądałem skrzynkę z bezpiecznikami, ale widzę tylko przekaźnik od kierunkowskazów i klaskonu (klaxon).

Czy ma ktoś jakieś pomysły, co to za ustrojstwo się załącza?

Skoro cyka na wolnych obrotach to spróbuj organoleptycznie - prze dotyk sprawdzić, który z przekaźników "cyka".

Może ktoś wcześniej dokonywał jakiś modyfikacji w instalacji i dołożył jakiś dodatkowy przekaźnik np. do włączania świateł.

Nie wiem jak w TR Prima (wtrysk paliwa, czy gaźnik?), ale w GTE i GTT w okolicy bezpieczników jest jeszcze przekaźnik pompy paliwa, który włącza się w momencie uruchomienia rozrusznika a po uruchomieniu silnika jest sterowany z modułu zapłonowego.

Ja mam wtrysk. Z tą pompą to by pasowało, bo słychać go przed uruchomieniem silnika i chwilę po zgaszeniu... Ja wprawdzie nie widzę tego przekaźnika fizycznie, ale widać jest schowany za bezpiecznikami. Ciekawe tylko, co on robi w czasie jazdy? Po co się załacza/wyłącza? Dlaczego spadają obroty?

Idea jest chyba taka sama jak w silniku z gaźnikiem i mechaniczną pompą paliwa. Silnik chodzi - pompa pompuje paliwo.
Jeśli z jakiś przyczyn (wypadek ) silnik się zatrzyma paliwo nie jest pompowane. Gdyby elektryczna pompa cały czas pracowała to w razie tej nieprzyjemniej sytuacji (i np. małego ogniska ognia w komorze silnika) pompa mogła by cały czas dostarczać paliwo do komory silnikowej, co raczej nie prowadziło by do zaniknięcia pożaru. Sadzę, że o to właśnie chodzi.

Wracając do problemu, jeśli przekaźnik pompy paliwa "cyka" to widzę trzy możliwości

- uszkodzony moduł zapłonowy
- problem w połączeniach (kostkach) pomiędzy modułem zapłonowym i przekaźnikiem pompy paliwa
- problem z samym przekaźnikiem pompy paliwa - tam jest odrobina elektroniki (chyba ze trzy lub cztery tranzystory - nie pamiętam dokładnie). Z zasłyszanych informacji i doświadczenia te przekaźniki potrafią być awaryjne.

Dzięki wielkie. Spróbuję go fizycznie namierzyć i skontrolować.