Ogłoszenie dla zarejestrowanych użytkowników:
Ze względu na to co się wydarzyło z naszym forum musisz zrobić kilka rzeczy żeby mieć znowu dostęp do swojego konta.
Spróbuj się zalogować, jeśli się to nie powiedzie, kliknij "zapominałem hasła"
Podaj swój mail i dostaniesz link do zmiany hasła - proponuję zmienić hasło na trochę mocniejsze niż mieliście ostatnio.
Dobre hasło to minimum 8 znaków, zawierające duże i małe litery, cyfry oraz znaki specjalne jak - !@#$%^&*
Po zalogowaniu nowym hasłem zmień język forum na polski. Klikasz w swoją nazwę u góry po prawej a potem - User Control Panel -> Board Preferences -> Edit Global Settings -> My Language -> Polski -> i klikasz Submit
W miarę wolnego czasu forum będzie usprawniane i będą dodawane nowe funkcje.
Jeśli pojawiły się w twoim profilu dziwne "krzaczki" zamiast polskich znaków, proszę popraw je.
Dadaj również brakujące informację, taki jak płeć i swoje media społecznościowe itp.

Cześć i czołem! :)

Czyli zanim zaczniesz pisać posty...

Moderator: Moderatorzy

rem_cz
Posty: 20
Rejestracja: 14 kwietnia 2018, 19:55
Lokalizacja: ¦wiebodzin

Cześć i czołem! :)

Post autor: rem_cz »

Cześć!

Bardzo się cieszę, że po tylu latach w końcu się zmobilizowałem i dołączyłem do Klubu :) Obserwowałem Waszą działalność już od dłuższego czasu poprzez fanpage na fb, podziwiałem piękne "Piąteczki" czy zdjęcia ze zlotów, ale nigdy się nie udzielałem... czemu? O tym za chwilę - pozwólcie, że się przedstawię i przybliżę Wam w dużym skrócie moją miłość do R5 :lol:
PS Ostrzegam, czasami załącza mi się słowotok i może to być sentymentalny wywód, za co z góry już Was przepraszam :D

Na imię mam Remek i aktualnie studiuję we Wrocławiu. Pierwsze zetknięcie się z R5 nastąpiło już w przedszkolu... Będąc małym chłopcem, który nałogowo naciągał mamę na kupowanie gazet motoryzacyjnych i wycinał z nich obrazki, które potem przypinał pinezkami do tapety nad łóżkiem, marzyłem o tym, by mama w końcu miała samochód - z przyczyn finansowych nie było nas na niego stać i od kilku lat nie mieliśmy żadnego. Tym bardziej więc cieszyłem się, gdy jechaliśmy do dziadków na niedzielny obiad i tam mogłem sobie do woli siedzieć w ich niebieskim Fiacie 125p :mysli: Pamiętam tylko, że babcia zawsze mnie ostrzegała - "tylko nic nie włączaj, bo padnie akumulator!" :lol: Czas Fiacika dobiegł niestety końca, co bardzo mnie smuciło. Oczywistością więc był zakup nowego auta przez dziadków. Pamiętam ten dzień tak, jakby to było wczoraj. W piątek mama odebrała mnie z przedszkola i powiedziała, że dziadkowie kupili jakieś Renault. Przy okazji babcia zaprosiła nas na obiad, ja cały uradowany, więc wsiedliśmy w autobus i pojechaliśmy ze Świebodzina (stąd pochodzę) to oddalonego o 40km Krosna Odrzańskiego. Wchodzimy na podwórko, wita nas babcia, a tam... Boże kochany, do dziś mam wyrzuty sumienia za to co wtedy powiedziałem do mamy... :milczek: "Mamo, co za obrzydlistwo..."

Serio. Spodziewałem się starego Clio, może jakiejś "19" czy nawet Megane, ale to... Nawet nie wiedziałem, że taki model istnieje! Z rezygnacją podszedłem do tego samochodu. Dziadek kończył go właśnie woskować. Było to niesamowicie zadbane, czerwone, 5-drzwiowe Renault 5 z silnikiem 1.1. Błyszczący lakier, wyczernione plastiki... Mimo początkowej niechęci zainteresowałem się i zajrzalem do środka. Usiadłem na tylnej kanapie, niesamowicie zresztą wygodnej, zobaczyłem nietypowe klamki, dziwną deskę rozdzielczą (wersja z półeczką po środku z uchwytami na kasety :) ), otwierającą się "pod włos" maskę... I dosłownie się tym autem zafascynowałem. Od tamtej pory, przez następne 5 lat, ciągle tylko pytałem mamę, kiedy pojedziemy do dziadków. Pokochałem to auto i błagałem babcię, by je zostawiła, aż zdam prawko. Niestety - dziadkowie prowadzili działalność, firma się rozrastała i pilnie potrzebowali kombiaka. Renówka została sprzedana... Jednak tamtego dnia przysiągłem sobie, że kiedyś będę miał R5 i nic mnie nie powstrzyma.

Niestety, jak to bywa z dziecięcymi marzeniami, rzeczywistość często brutalnie je weryfikuje. Po zdaniu prawka wartych uwagi Renówek (jak zresztą i dzisiaj) w rozsądnych pieniądzach tylko ze świecą było szukać. Uzyskawszy zgodę mamy (auto miało być prezentem od rodziców), oglądałem jedną R5 w Oleśnicy (komisowa, biała, na alusach, 5 drzwi, pół roku była na otomoto w 2016 roku - może ktoś kojarzy i pamięta? :) ), jednak po oględzinach z ojcem i wyłapaniu przez niego nie działającej nagrzewnicy i jeszcze paru mankamentów, nie zgodził się na jej zakup. Kosztowała wtedy 4500... Czy to dużo? Zależy jak na to spojrzeć, jednak, choć z bólem serca, to wiedziałem, że ma rację. Kochając jednak kwadratowe samochody, kupiłem czerwone Audi 80 B4 1.9 TD i byłem jego szczęśliwym posiadaczem przez ponad rok. Potem nadarzyła się okazja, zamieniłem je na Golfa 4 1.9 TDI i tak już jakiś czas nim jeżdżę, ale... wciąż kocham inną. Wciąż myślę o R5 i wiem, że to nigdy się nie zmieni. To jest tak silnie tkwiące we mnie marzenie, że póki tej Renówki mieć nie będę, to nie da mi to spokoju... I kiedyś to marzenie spełnię :) Choć oczywiście, nic na siłę, a są też w życiu inne wydatki i sprawy - tym bardziej, że jak to u studentów bywa, w kasie się nie kąpię ;P Także trzymajcie za mnie kciuki!




Jeśli ktoś dotrwał do tego momentu - to szczerze gratuluję i dziękuję za poświęcony na przeczytanie tego czas :D
Wiecie... Czasami jednak marzeniom trzeba odrobinkę pomóc :mysli: W tej chwili nie jestem w stanie sprzedać Golfa, rzucić wszystkiego i szukać wymarzonej i doinwestowanej R5, ale parę dni temu przydarzyła mi się taka oto sytuacja i BARDZO Was proszę o pomoc i dobrą radę.
Otóż:

Mam okazję za 800 złotych kupić Renówkę, 5 drzwi, silnik 1.4, rok 88, wersja GTR. Generalnie autko na chodzie, jest dość zmęczone z zewnątrz, choć jednocześnie wydaje mi się, że jest jeszcze w nim co ratować. Po rozmowie ze starszym panem, który jest jej właścicielem, dowiedziałem się następujących rzeczy:
- choć lakier jest dość brzydki (szczerze mówiąc dla mnie to nie problem, bo i tak bym chciał go odświeżyć), to blacha jest w nie najgorszym stanie - progi istnieją, podłoga się nie zapada, kielichy zdrowe, generalnie jest okej. Parę wgniotek i otarć, ale dużych ognisk rdzy nie widać.
- auto wcześniej stało długo nieużywane, a obecny właściciel kupił je w celu renowacji, którą zaczął (sprzedaje przez ciężką chorobę wnuczki - raczej nie blef, ciężko z takich tematów robić sobie żarty... :/ ) i tym samym: zregenerowany jest alternator oraz rozrusznik, zespawany jest tłumik, auto jest na chodzie, odpala, jeździ do sklepu i kościoła, skręca, hamuje, a nawet trąbi ;)
- dość bogata wersja, na wyposażeniu m.in. elektryczne szyby - ponoć działają :p
- auto jest w 100% kompletne, nie brakuje w nim żadnych detali, plastików, klamek, lusterek, itp.
- ubezpieczenie jest do czerwca, ALE - i tu 3 poważne wady:
- nie ma przeglądu i najprawdopodobniej mieć nie będzie, bo:
- regeneracji wymaga tylna belka oraz fragment tylnej podłużnicy (tak powiedział - że przednie są to wiem, o tylnych nie mam żadnej wiedzy :rotfl: )

Kochani, sytuacja wygląda następująco: jestem w stanie wyłożyć te 800 złotych na to auto, ale pytanie - co dalej? Nie wygląda ono tragicznie, tylko wymaga dopieszczenia pod względem wizualnym, to na pewno plus. Silnik też jest na chodzie, oczywiście po zakupie i przygotowując to auto do użytku na pewno zrobiłbym serwis olejowy, filtrowy, rozrząd etc.
Nie wiem jednak, jak poważnym problemem są ta podłużnica i tylna belka. Czy to są ogromne koszta? Czy da się to naprawić, znaleźć ewentualnie potrzebne do tego części bez wycieczki na złomowisko w Madagaskarze? Czy może te wady definitywnie dyskwalifikują ten samochód?

Opcje mam trzy:
1. Kupić to auto i mieć bazę za naprawdę małe pieniądze, którą w przyszłości będę mógł się odpowiednio zająć, a tym czasem powoli i dorywczo reperować ten samochód.
2. Na wakacje sprzedać Golfa i wpakować pieniądze w dość gruntowny remont tego auta.
3. Odpuścić temat.

Problemem też jest to, że jest ona oddalona 300km ode mnie, więc nie mogę ot tak sobie jechać i ją obejrzeć. Decydując się na wyjazd po auto za 800 złotych, musiałbym być raczej nastawiony na jej kupno. Nie ukrywam, że korci mnie, by się tą bidulką zaopiekować i dać jej chociaż cień nadziei na drugie życie. Boję się, że odkladając temat na przyszłość, to za parę lat ,w momencie, gdy będę chciał kupić R5, ceny będą astronomiczne (nawet za takie okazy "do uleczenia").
Nie wiem jednak, czy jest sens się w to pakować, choć serce podpowiada, że tak.
Miałem 25-letnią Audicę, więc jestem świadom, że przy takim aucie ciągle trzeba coś robić, że wymaga ono sporych nakładów finansowych itd. Przerabiałem już ten temat. Jednak 80tka to auto popularne, z dużym dostępem do części. "Piątka" - wprost przeciwnie ...

Mam duży mętlik w głowie, dlatego liczę na Waszą pomoc. I wybaczcie, że tak się rozwlokłem z tym opisem... :zalamka: Ale gdzie jak nie tu mogę szukać zrozumienia? :mysli: :rotfl:

Czekam na Wasze komentarze i pozdrawiam Was serdecznie, cześć!
Awatar użytkownika
Andzia
Posty: 3950
Rejestracja: 7 lipca 2011, 14:22
Lokalizacja: Wroc³aw/£ozina

Post autor: Andzia »

Cześć Remek

doczytałam do końca :) należą mi się brawa :) :radocha: , nie no spoko, świetnie opisane i jestem pełna podziwu Twojej wytrwałości, oby tak dalej.

Podstawa to czy masz gdzie to trzymać i czy ma kto to robić?
na szybko zapisuję co mi tutaj podpowiadają, że robota podłużnicy to około 1 tysiąc złotych, belka około 500 -600zł.
Kupisz tanio Piątala ale włożyć będzie trzeba w niego sporo. Kupisz drogo to się wkurzysz, że i tak trzeba władować kasę bo tak to niestety jest z piąteczkami. Teraz o dobrą sztukę to trudno ale czasami się coś znajdzie.
Milion pytań, milion propozycji, milion odpowiedzi. Musisz do nas wpaść na spota :)
rem_cz
Posty: 20
Rejestracja: 14 kwietnia 2018, 19:55
Lokalizacja: ¦wiebodzin

Post autor: rem_cz »

Andziu,
wielkie dzięki za wytrwałość, brawa jak najbardziej zasłużone! :radocha:

Do podstawowych prac przy aucie na pewno znajdzie się ktoś do pomocy, ale jeśli chodzi o jakiegoś magika, który się zna na tych autach, to niestety nie posiadam :( Ale z tego, co zdążyłem zauważyć, Wrocław bogaty jest w Piąteczki więc po cichu liczę, że gdybym jednak się zdecydował, to polecicie mi tu kogoś kumatego :mysli: Przede wszystkim potrzebowałbym namiarów na kogoś, kto ewentualnie porządnie mógłby mi zrobić te podłużnice.. Tak jak napisałaś, milion wszystkiego, a człowiek i tak głupi :zalamka: A Ty co zrobiłabyś na moim miejscu? :mysli:
Awatar użytkownika
rat-med5
Posty: 878
Rejestracja: 2 lutego 2010, 21:13
Lokalizacja: Mszana 44-325
Gender:

Post autor: rat-med5 »

Uff dotrwałem do końca

Pierwsze gdzie jest ta r5 może ktoś z klubowiczów pojedzie i zobaczy w końcu trzeba sobie pomagać

po drugie części są dostępne trzeba szukać,

po trzecie trzeba się liczyć z kosztami non stop cos się może zepsuć zanim doprowadzisz auto do dobrego stanu, tym samym musisz mieć minimalne pojęcie to nie jest skomplikowany wóz wiec jak chcesz to 80% napraw zrobisz sam co ogranicza koszty.

po czwarte raz się żyje, ale wiedz że na forum było mnóstwo zapaleńców opisujących historie itp. itd. A po poł roku odpuszczali temat , a teraz jest klubowiczów garstka mających r5 a co ważne wciąż nimi jeżdżą i darzą miłością.

PS. Dzisiejsze zdziwione miny kierowcy na autostradzie jak BABCIAAAA!!! Leci 140km/h i wyprzedza prawie nowe autka he he he bezcenne :-)
rem_cz
Posty: 20
Rejestracja: 14 kwietnia 2018, 19:55
Lokalizacja: ¦wiebodzin

Post autor: rem_cz »

Haha, chciałbym to zobaczyć, zapewne bezcenny widok!

Renóweczka stoi w sławnie, w Zachodniopomorskiem, może jakaś dobra dusza z tamtych stron tu zajrzy :)

Fakt jest jeden, póki nie nabędę R5, to się nie przekonam z czym to się je... Ale wierzę w wytrwałość mej jeszcze nieskonsumowanej miłości do Piątek :radocha: :lol:
Awatar użytkownika
rat-med5
Posty: 878
Rejestracja: 2 lutego 2010, 21:13
Lokalizacja: Mszana 44-325
Gender:

Post autor: rat-med5 »

Życzę Tobie tego abyś skonsumował he he he
Niestety ja jestem ze Śląska więc nie pomogę

I powodzenia!!!

ps oto http://www.klubrenault5.pl/viewtopic.php?t=11874 BABCIA!!! :-)
Awatar użytkownika
kusio102
Posty: 373
Rejestracja: 29 września 2014, 18:33
Lokalizacja: Wa³brzych

Post autor: kusio102 »

Ja też doczytałem do końca i powiem tak, jak nie masz migomatu i garażu to nie kupuj egzemplarza z dziurawymi podłużnicami bo to nie wróży nic dobrego. 80 i B3 i B4 miały naprawdę konkretny ocynk i nie ma co porównywać nawet do 5. Najlepiej uzbieraj kasiore na piątkę w dobrym stanie blacharskim za 3- 4 tyś i wtedy zaczął przygodę
Awatar użytkownika
Andzia
Posty: 3950
Rejestracja: 7 lipca 2011, 14:22
Lokalizacja: Wroc³aw/£ozina

Post autor: Andzia »

U nas z pewnością znajdziesz magikow którzy pomogą w usprawnieniu R5 czy to Kusio czy Patencki. Tylko oczywiście z czasem krucho bo przed zlotem to roboty jest full. Zapraszam do nas to możesz obejrzeć, pomacać pare sztuk a przy dobrych wiatrach to jest ich 7 :). Chłopaki z miła chęcią udzielą paru rad. A może i na Zlot z nami się zabierzesz a wtedy miłość do piateczek wzrośnie o milion procent.
Awatar użytkownika
Hawi
Posty: 1031
Rejestracja: 7 lutego 2010, 16:47
Lokalizacja: Warszawa

Post autor: Hawi »

Z doswiadczenia buda to podstawa.

Resztę idzie zrobic/zdobyć.

Podstawa nie rezygnować z marzeń :)
rem_cz
Posty: 20
Rejestracja: 14 kwietnia 2018, 19:55
Lokalizacja: ¦wiebodzin

Post autor: rem_cz »

kusio102 pisze:Ja też doczytałem do końca i powiem tak, jak nie masz migomatu i garażu to nie kupuj egzemplarza z dziurawymi podłużnicami bo to nie wróży nic dobrego. 80 i B3 i B4 miały naprawdę konkretny ocynk i nie ma co porównywać nawet do 5. Najlepiej uzbieraj kasiore na piątkę w dobrym stanie blacharskim za 3- 4 tyś i wtedy zaczął przygodę
Wiem, że Audi to inna bajka, szczególnie jeśli chodzi o blachę, ale miałem tu na myśli głównie to, że jednak wieku auta się nie oszuka i że tak czy siak zawsze coś jest do zrobienia :D
Mówisz, że dziurawa podłóżnica może znamionować coś więcej niż tylko znaczną ingerencję natury w samochód? :/

[ Dodano: 15 Kwiecień 2018, 22:52 ]
Z marzeń na pewno nie zrezygnuje! :D
A widząc, że jest tu tyle otwartych i pomocnych osób, to aż serce rośnie, dziękuję Wam! :lol:
Awatar użytkownika
kusio102
Posty: 373
Rejestracja: 29 września 2014, 18:33
Lokalizacja: Wa³brzych

Post autor: kusio102 »

Wpadnij do Łoziny poprostu kiedyś pogadamy dowiesz się wszystkiego co potrzebujesz ;)
Tak uważam z własnego i nie tylko doświadczenia że dziura w podłużnicy wróży ich jeszcze wiele pod masą uszczelniającą która tylko tworzy dobre pozory :lol:
rem_cz
Posty: 20
Rejestracja: 14 kwietnia 2018, 19:55
Lokalizacja: ¦wiebodzin

Post autor: rem_cz »

Mam rzut beretem, przejeżdżam obok praktycznie co tydzień (ojciec mieszka pod Twardogórą :) :) ), więc jakoś na pewno się zgadamy! :okok:
Awatar użytkownika
tommies
Posty: 1474
Rejestracja: 5 maja 2008, 09:42
Lokalizacja: Warszawa

Post autor: tommies »

Przyzwoity stan blacharski to podstawa przy kupnie 5. Mechanikę da się ogarnąć.
Trudno jest kupić piątkę w dobrym stanie blacharskim, ale się trafiają. Jeśli skorodowana jest podłużnica, to w innych miejscach może być tylko gorzej.
rem_cz
Posty: 20
Rejestracja: 14 kwietnia 2018, 19:55
Lokalizacja: ¦wiebodzin

Post autor: rem_cz »

Zdaję się więc na Wasze doświadczenie i odpuszczam temat tej akurat Piątki. Tak jak mówicie, lepiej trochę zaczekać, odłożyć i kupić porządniejszy egzemplarz :) Ale dziś wychodząc z uniwersytetu minęła mnie na przejściu czerwona R5, 5 drzwi, bardzo zadbana. Dalem okejkę kierowcy, odmrugał, miła sytuacja! Ale to jest tak niesamowity zbieg okoliczności, że akurat ją napotkałem, że to musi być jakiś znak :mysli:
Awatar użytkownika
Andzia
Posty: 3950
Rejestracja: 7 lipca 2011, 14:22
Lokalizacja: Wroc³aw/£ozina

Post autor: Andzia »

Taki konkretny znak :)
ODPOWIEDZ