Ogłoszenie dla zarejestrowanych użytkowników:
Ze względu na to co się wydarzyło z naszym forum musisz zrobić kilka rzeczy żeby mieć znowu dostęp do swojego konta.
Spróbuj się zalogować, jeśli się to nie powiedzie, kliknij "zapominałem hasła"
Podaj swój mail i dostaniesz link do zmiany hasła - proponuję zmienić hasło na trochę mocniejsze niż mieliście ostatnio.
Dobre hasło to minimum 8 znaków, zawierające duże i małe litery, cyfry oraz znaki specjalne jak - !@#$%^&*
Po zalogowaniu nowym hasłem zmień język forum na polski. Klikasz w swoją nazwę u góry po prawej a potem - User Control Panel -> Board Preferences -> Edit Global Settings -> My Language -> Polski -> i klikasz Submit
W miarę wolnego czasu forum będzie usprawniane i będą dodawane nowe funkcje.
Jeśli pojawiły się w twoim profilu dziwne "krzaczki" zamiast polskich znaków, proszę popraw je.
Dadaj również brakujące informację, taki jak płeć i swoje media społecznościowe itp.

Miedziana Góra 2007 - artykuł dla Francuskie.pl

Moderator: Moderatorzy

Sweeper

Miedziana Góra 2007 - artykuł dla Francuskie.pl

Post autor: Sweeper »

Dzięki uprzejmości Rosica powstał artykuł który zostanie przesłany do redakcji Francuskie.pl

Są tak naprawdę dwie wersje:
1. robocza widziana oczami Rosiczków
2. oficjalna nadająca się do publikacji

Oficjalny artykuł:

<html>
<body>
<p><font size="3">2000 kilometrów - taki właśnie dystans mieli do pokonania klubowicze z najdalszych zakątków Europy. Wszystko po to, aby przez trzy dni od 20 do 22 lipca 2007 uczestniczyć w Ogólnopolskim Zlocie Renault 5 Klub Polska w Miedzianej Górze.<font></p>
<p><font size="3"><b>Piątek 20 lipca 2007</b> - członkowie jak i sympatycy klubu Renault 5 spotkali się w Łodzi, Katowicach, Warszawie i Trójmieście i wyruszyli w godzinach popołudniowych w stronę Miedzianej Góry.</font></p>
<p align="center"><img border="0" src="http://www.renault5.pl/foto_zlot/pic1.jpg" width="640" height="426"><br><font size="2">Spotkanie gryp śląskiej w Katowicach</font><br><br><img border="0" src="http://www.renault5.pl/foto_zlot/pic2.jpg" width="426" height="640"><br><font size="2">Grupa z Warszawy w drodze do Miedzianej Góry</font></p>
<p><font size="3">Około godziny 19:30 na miejscu pojawili się pierwsi uczestnicy zlotu z Kielc i Trójmiasta. Zostali przywitani potężna ulewą i gradem, którego wcześniej nic nie przepowiadało. Kolejno docierali uczestnicy zlotu z Warszawy, Katowic i najpóźniej, bo po 22:00 z Łodzi dotarła ostatnia kolumna samochodów. Wszyscy cali i szczęśliwi mogli zasiąść przy klubowym stole racząc się napojami i kiełbaskami z grilla. Klubowy klimat dopełniał olbrzymi banner Renault F1 Team, klubowe kufle oraz breloczki ufundowane przez Francuskie.pl. Rozmowy o Renault, samochodach marki Renault i Renault 5 trwały do późnych godzin nocnych. Najbardziej wytrwali uczestnicy ze śpiewem na ustach położyli się spać o czwartej nad ranem.</font></p>
<p align="center"><img border="0" src="http://www.renault5.pl/foto_zlot/pic3.jpg" width="640" height="426"><br><font size="2">Olbrzymi banner Renault F1 Team stale przypomniał o sportowych
tradycjach marki</font></p>
<p><font size="3"><b>Sobota 21 lipca 2007</b> - pogoda zapowiadała się świetnie już od godzin wczesnoporannych. O godzinie 8:00 rano można było spotkać pierwszych klubowiczów krzątających się po kampingu. Po śniadaniu uczestnicy zlotu zostali obdarowani plakatami z ING Renault F1 Roadshow ufundowanymi przez Renault Polska. Bardziej wytrwali przystąpili do majsterkowania przy swoich autkach, a w między czasie pojawili się kolejni klubowicze a wraz z nimi najstarsze Renault 5 - samochód z 1972 roku.</font></p>
<p align="center"><img border="0" src="http://www.renault5.pl/foto_zlot/pic4.jpg" width="640" height="426"><br><font size="2">Majsterkowicze w akcji</font><br><br><img border="0" src="http://www.renault5.pl/foto_zlot/pic5.jpg" width="640" height="426"><br><font size="2">Majsterkowicze w akcji<br><br><img border="0" src="http://www.renault5.pl/foto_zlot/pic6.jpg" width="640" height="426"><br>Najstarszy samochód zlotu - poczciwe Renault 5 z 1972 roku</font></p>
<p><font size="3">Ponieważ dzień był niezwykle słoneczny w godzinach popołudniowych część klubowiczów udała się nad wodę gdzie wypoczywali do godziny 15:00. Po godzinie 16:00 w pełnym szyku na tor w Miedzianej Górze wjechało 26 samochodów, wśród których można było spotkać zarówno najmocniejsze wersje Renault 5 oznaczone jako GT Turbo jak te najsłabsze z silnikiem 1.1. Szybko okazało się jednak, że nie moc a umiejętności kierowców będą odgrywały kluczową rolę, bowiem tor był bardzo techniczny.</font></p>
<p align="center"><img border="0" src="http://www.renault5.pl/foto_zlot/pic7.jpg" width="640" height="426"><br><font size="2">Przygotowania do zmagań na torze</font><br><br><img border="0" src="http://www.renault5.pl/foto_zlot/pic8.jpg" width="640" height="427"><br><font size="2">Renault 5 GT Turbo w akcji</font><br><br><img border="0" src="http://www.renault5.pl/foto_zlot/pic9.jpg" width="640" height="427"><br><font size="2">Najszybszym kierowcą okazał się właściciel Renault Clio S16</font></p>
<p><font size="3">Po zapoznawczym okrążeniu przyszedł czas na indywidualne zmagania, które trwały do godziny 20:00. Zwycięzca próby został właściciel Renault Clio S16, który uzyskał czas 2:03:84. Drugim miejscem i czasem 2:05:73 mógł się pochwalić właściciel filetowego Renault 5 GT Turbo, a trzecie miejsce z czasem 2:08:61 przypadło właścicielowi grafitowego Renault 5 GTR. Po zakończeniu zmagań na torze przyszedł czas na wręczenie nagród i wspólną zabawę przy ognisku.</font></p>
<p align="center"><img border="0" src="http://www.renault5.pl/foto_zlot/pic10.jpg" width="640" height="426"><br><font size="2">Nagrody dla uczestników zlotu</font></p>
<p><font size="3">Organizatorzy zlotu przyznali nagrody w kategoriach: najładniejszy samochód zlotu, najgłośniejszy samochód zlotu, pierwsze trzy miejsca w kategorii najszybszego kierowcy o raz nagrodę specjalną, którą był kombinezon mechanika. Nagroda ta została przyznana właścicielowi czerwonego Renault 5 GT Turbo, który pomimo licznych kłopotów i ograniczonych możliwości naprawił swój samochód i wrócił nim szczęśliwie do domu. Sobotnia impreza przy ognisku trwała tradycyjnie do wczesnych godzin porannych dnia następnego.<font></p>
<p><font size="3"><b>Niedziela 22 lipca 2007</b> - niestety już o godzinie 7:30 musieliśmy pożegnać pierwszych uczestników zlotu, którzy wracali nad morze. Ostatni dzień zlotu upływał już spokojnie, klubowicze porządkowali kamping, pakowali namioty i powoli odjeżdżali do domów. Tradycyjnie nie obyło się bez czułych pożegnań i deklaracji, że spotkamy się na pewno w przyszłym roku. O godzinie 19:00 dobiegł końca Drugi Ogólnopolski Zlot Renault 5 Klub Polska.</font></p>
<p><font size="3">Sponsorami zlotu byli:<br>
Portal Francuskie.pl<br>
Renault Polska<br>
Na zlocie obecnych było około 60 osób i 26 samochodów.</font></p>
</body>
</html>
Ostatnio zmieniony 2 sierpnia 2007, 16:45 przez Sweeper, łącznie zmieniany 3 razy.
Sweeper

Post autor: Sweeper »

a to oryginalny tekst Rosiczka który był podstawą do napisania artykułu:

Kod: Zaznacz cały

20-22.07.2007 - Trzy dni, dla których warto było przejechać 2000 kilometrów. Mniej więcej taki właśnie dystans musieliśmy przejechać, aby spotkać się z bracią klubową. Jest to oczywiście odległość tylko w jedną stronę, po zlocie czekało na nas drugie tyle. Tak czy inaczej było warto.

Godzina 17.00, Katowice, Go Sport. Przyjechaliśmy naszą złostronną turbulencją jako jedni z pierwszych. Zaraz potem zaczęły zjeżdżać się inne śląskie piąteczki, m.in. Foggi, Kuba, Dugi, oraz Wrocławska część klubu, którzy na miedzianą tak jak i rok temu jechali przez Katowice. Odjazd ustalony na godzinę 18 jak to ma miejsce w zwyczaju przesunął się o jakieś 30 minut, ponieważ Maolat, który ma jakby na to nie patrzeć do miejsca spotkania najbliżej, jak zwykle dojechał spóźniony. Cóż z tego, że benzyna kapała mu spod samochodu przez cały zlot, ważne, że nowe, wypasione audio, trzęsło całą okolicą.

Już przy wyjeździe na zlot ekipa podzieliła się na dwie grupy. Jedną prowadził Foggi, drugą na zmianę ja, Maolat i LoDoo. Ponieważ samochodów było znacznie więcej niż rok temu trudno było utrzymać się w kolumnie. Pierwsze spotkanie miało miejsce pod Siewierzem, gdzie Dugi zmieniał na szybko bijące koło. Ponieważ ruch był tego dnia spory, nie udało nam się jechać kolumną. Turbawki nie potrafiąc wlec się za ciężarówkami po kolei je wyprzedzały, zostawiając niestety sporo innych klubowych autek z tylu. Podziękowania należą się tu mojej narzeczonej za bezpieczne pilotowanie, ponieważ wyprzedzanie Angielskim autem w Polsce wcale łatwe nie jest... 

Kolejne spotkanie całej śląskiej grupy miało miejsce w Szczekocinach, gdzie dołączył do nas kolega Balos w czarnym GTXie. Kolejny postój miał już miejsce na kampingu w Miedzianej Górze. Końcówkę naszej podróży zakłócił deszcz i grad. Na szczęście wszyscy dotarli na miejsce cali i zdrowi &#40;nawet my, chociaż chwilowo nie miałem wycieraczek...&#41;.

Na miejscu spotkaliśmy się z gospodarzem zlotu - EweLinką, oraz Sweeperem głównodowodzącym forum. Byli też chłopaki z grupy Warszawskiej, a niedługo po nich dojechali koledzy z Łodzi &#40;w tym prezes klubu - Wasq&#41;. Zanim jeszcze przeszliśmy pod suchy dach, korzystając z chwili wolnej od deszczu postawiliśmy wille &#40;namioty oczywiście&#41;. Co poniektórzy woleli spać w samochodach. W zeszłym roku też korzystaliśmy z tej opcji i musze przyznać, że było całkiem wygodnie. W tym roku jednak zostaliśmy zaproszeni do namiotu Żuwików, ponieważ miał on dwie sypialnie i przedsionek. Spokojnie mógłby służyć jako garaż dla R5.

Rozkładanie domów przerywał kilkakrotnie deszcz, ale w końcu udało się! Mogliśmy, więc spokojnie udać się pod daszek, gdzie wiele osób konsumowało dobra przemysłu piwowarskiego. Zapomniałbym, że jeszcze przed tym wypakowałem graty dla Krystiana&#58; komplet poszerzeń, który w Aglii kosztował całe 99 pensów + 15 funtów wysyłki, a w Polsce jest niemal nie do dostania. Ależ się chłopak ucieszył &#58;&#41; 

Pod dachem wygodnie usiedliśmy, z Krylukiem należało wypić kieliszek weselnej, a potem już tylko piwko, kiełbaska i rozmowy do późnej nocy. W międzyczasie Sweeper wręczył nam ufundowane przez vortal francuskie.pl breloczki &#40;od razu przypiąłem sobie go do kluczy z Turbulencji&#41;, oraz naklejki ELF. Można też było nabyć klubowy kufel &#58;D. Ścianę zdobił natomiast wielki baner z Renault F1 Team.

Jak już wcześniej nadmieniłem rozmowy toczyły się długo po gdzieś do trzeciej w nocy. Klubowiczów ubywało, śmiechu jednak nie. Tematy... wszystkie - Renaulty, renaulty, renaulty, no i rozmawialiśmy jeszcze o Renaultach. To tak jakby ktoś się nie spodziewał.

Następnego dnia ranek upłynął pod znakiem zakupów w pobliskim sklepie oraz śniadaniem w restauracji przy torze wyścigowym. Oczywiście wiele osób korzystało z tego, co zostało - czyt. zjadali kiełbaski z grila. Ponieważ tego dnia miał też miejsce spot Scirocco i Corrado klubu, chłopaki dziwnie patrzeli się na nasze piąteczki drukowane na koszulkach. Niemniej jednak kilka szybszych przejazdów koło ich parkingu wraz ze wspaniałym odgłosem blow offa bardzo zwracało ich uwagę &#58;&#93;.

Po śniadaniu, tak jak w zeszłym roku nastał czas dłubania. Ja z Żuwikiem naprawialiśmy wycieraczki, Gufner podłączał elektryczne szyby, Maolat próbował łatać coś przy baku. Generalnie sporo osób bawiło się w majsterkowanie, a reszta w wiernych kibiców. W tym czasie przyjechał także Gofer swoja Laguną. Piątkę miał na szczęście załadowaną na lawecie. Była to jedyna przedstawicielka pierwszej generacji Renault 5 &#40;roczniki 72-84&#41; jaka zagościła na zlocie. Swoją drogą - piękna sztuka.

Kilka minut po południu większość klubu pojechała nad pobliską wodę trochę się ochłodzić, ponieważ pogoda dopisywała. Wrócili jednak, przed 16, ponieważ był to czas na gwóźdź programu - jazda po torze. Jeszcze przed tym zdążyliśmy wyskoczyć do barku parkingowego na obiad - kurczak po hawajsku - dobre &#58;D

Na tor wjechaliśmy trochę po 16. W sumie 26 samochdów, w tym 2 Megane, jedna R19, jedne Clio i jedno Kangoo. Reszta R5 w najróżniejszych wersjach. Nie zabrakło uturbionych GTT, usportowionych GTE, mocnych GTXów, zwinnych 1.4, miejskich 1.1. Był nawet diesel.
Wyznaczanie trasy zajęło prawie godzinę. Wiele osób w tym czasie podziwiało ustawione w linii autka, a co poniektórzy bawili się latawcem... 

Próba, jaką przygotowała nam Linka, należała do dość trudnych i bardzo technicznych. Szanse na wygraną miał, więc niemal każdy. Średni czas przejazdu to około 2 minuty i 20 sekund. Czasu starczyło na 2 przejazdy każdego z uczestników zlotu. Kilku chętnym udało się zaliczyć trzecie okrążenie. Ale po kolei&#58; 

Najpierw jechaliśmy wszyscy, jeden za drugim. Takiej ilości piątek jadących w tak fajny sposób jeszcze nie widziałem. Widok - ekstremalnie wspaniały &#58;&#41;. Potem zaczęły się już jazdy na czas. Na początku wiele osób myliło trasę, bądź mijało to nawrót, to szykanę. Nie przeszkadzało to jednak w dobrej zabawie. Czas pierwszego przejazdu, jaki udało mi się osiągnąć to 2&#58;15. Nienajgorzej. Jechało się świetnie, zresztą najbardziej cieszyłem się z szerokiego uśmiechu narzeczonej, kiedy w poślizgu przechodziliśmy kolejny zakręt, lub ostro przyspieszaliśmy na każdym możliwym kawałku prostej. Zabawa kosmiczna. Zresztą już w zeszłym roku było na torze super, ale tegoroczna trasa była przygotowana o wiele lepiej.

Drugi przejazd poszedł mi nieco lepiej 2&#58;09, niestety nie udało mi się być w pierwszej 3ce, a szkoda, bo było blisko. Pierwsze miejsce zajął Damian, który śmierci się nie boi, za sterami swojego Clio 1.8 16V. Czas - 2&#58;04. Drugie miejsce zajął Kali w jego GTT z czasem o sekundę bądź dwie gorszym. Trzecie miejsce to ogromna niespodzianka i brawa dla kierowcy. Żuwik bowiem w swojej GTRce, mającej około 72 konie wykręcił czas 2 minut i 8 sekund.

Najbardziej widowiskowe były przejazdy Damiana - ciągły pisk opon i gaz do odcinki, Kaliego - bardzo szybko i technicznie, Żuwika - zaskakująca perfekcja w prowadzeniu oraz Gofera, który zamiatał dupcią swojej piątki babci na każdym zakręcie. Widowisko było nieprzeciętne, zważywszy, że autko często odrywało kółeczka od drogi. 

Największym pechowcem był Maolat, który na ostatniej prostej pierwszego przejazdu zgubił pasek klinowy, zagotował auto i zanim uporał się z naprawami było już po czasie. Został jednak nagrodzony kostiumem mechanika, za największego grzebacza zlotu.

Podczas pobytu na torze można było zakupić klubowe gadżety - koszulki, smycze oraz czapki, oraz załapać się na darmowe plakaty ufundowane przez Renault Polska. Na koniec odwiedził nas Kurecki z jego dwulitrowym uturbionym potworem, oraz kolega z klubu Fiesty, którego auto odmówiło posłuszeństwa - szkoda, bo szykował się fajny wyścig z Turbawką Kaliego.

Po torowych emocjach przyszedł czas na ognisko, pogawędki, piwko i nagrody. Ku zdziwieniu wszystkich organizatorzy przygotowali piękne puchary. Kategorie były dwie + wyniki konkursu na torze. A więc po kolei&#58; Za najładniejsze auto zlotu niemal jednogłośnie została nagrodzona piątka Foggiego - wspaniałe niebieskie GT Turbo. Za najgłośniejsze auto zlotu - GT Turbo Maolata, które potrafiło zatrzęś całą okolicą. Miejsca na podium w jeździe na czas zajęli&#58; I miejsce Damian, II miejsce Kali i III Żuwik. Cały klub składał gratulacje. Następnie odśpiewaliśmy sto lat dla organizatorów, bo trzeba przyznać, że bardzo się postarali.

Ognisko, rozmowy i picie, lecz bardzo kulturalne, trwały do późnej nocy... a rano kac &#58;&#41; Oczywiście nie wszyscy, bo już rankiem niektórzy uczestnicy zlotu musieli nas opuścić. Generalnie na zlocie było około 60 osób, ponieważ wielu klubowiczów to pary &#40;ba! małżeństwa&#41;, przyjechali także członkowie rodzin i znajomi klubowiczów. 

Myśmy zostali do południa, potem podjechaliśmy na obiad, gdzie kilka osób długo bawiło się latawcem &#58;&#41;. Po powrocie na kamping pozostało pożegnać się i udać do domów. Grupa Śląsk wracała znowu razem, chociaż już w bardzo okrojonym składzie. Powrót przebiegł spokojnie, na samym końcu, już w Katowicach, wraz z Foggim pogoniliśmy swoje turbawki do wysokich prędkości, poczym udaliśmy się do domów... aby po kilku godzinach spotkać się znowu na pizzy, ale to już inna historia.

Pisząc to siedzę sobie w domu, w Anglii, 2000 km od Polski, ale wiem jedno - za rok nawet jakbym miał zrobić 4000 km w jedną stronę to i tak się na zlocie pojawię. Było wspaniale, miło, kulturalnie, spokojnie. Marka Renault ma taka jedną cechę, nie skupia wokół siebie "buraków" i "dresów" a to jak dla mnie jest bardzo ważne.

Do zobaczenia za rok koledzy i koleżanki!
[/size]
Rosic

Post autor: Rosic »

Ha... to u góry za dużo z tym na dole wspólnego nie ma. No ale dobrze, ze przynajmniej na tyle sie moglem przydać...

Ciekawe tylko kto tyle bełkotu przeczyta :D
shark

Post autor: shark »

ja przeczytałem artykuł mistrzostwo ;-)
gufner

Post autor: gufner »

Swietny art. Moze troche za malo klimatu oddaje, ale no ciezko slowami opowiedziec co kto czol i jak sie bawil :-D
Awatar użytkownika
krulyk
Posty: 838
Rejestracja: 3 lutego 2010, 17:12
Lokalizacja: Warszaw

Post autor: krulyk »

brawo brawo fajnie że moja renia się załapała na fotce do artykułu
żuwik

Post autor: żuwik »

Hehe, czytali by na Francuskie.pl i dumali "Jaki Dugi, kto to Maolat? A ta turbulencja to gdzie była? Podczas burzy?" :lol:

Robert świetny artykuł ;) Sweep świetna "oficjalizacja" ;)
lodoo
Posty: 6713
Rejestracja: 1 lutego 2010, 13:03
Lokalizacja: Wrocław
Gender:

Post autor: lodoo »

dobra robota chlopaki!! :-) 8-)
Qucor

Post autor: Qucor »

Obie wersje są wypaśne :mrgreen: gratuluję inwencji

Ale fajnie mój Czarny Potforek będzie w artykule 8-)

P.S. W pierwszy dzień szliśmy spać o czwartej z minutami :-P ale to szczegół...
Beatrycze

Post autor: Beatrycze »

a najszybsza piąteczka to chyba byla fioletowa, ale moze sie myle...
qcnka

Post autor: qcnka »

Swietne artykuły!!! Musze przyznać, że czytając go czułam sie prawie jakbym tam była!!
Zaj..ebista robota!!! :mrgreen:
Maolat

Post autor: Maolat »

ino moze z tym Clio da sie poprawic nie Williams a S16 :> nie robmy wiochy ze nie poznajemy aut :)
Awatar użytkownika
kabar
Posty: 2369
Rejestracja: 30 czerwca 2007, 23:11
Lokalizacja: £ód¼
Kontakt:

Post autor: kabar »

jezzuu.. znowu historia 1.8 Williams... ile można...
Kali___

Post autor: Kali___ »

Beatrycze pisze:a najszybsza piąteczka to chyba byla fioletowa, ale moze sie myle...
Oczywiście , ze sie nie mylisz :) , była, jest i bedzie fioletowa :D
Sweeper

Post autor: Sweeper »

Qucor pisze:P.S. W pierwszy dzień szliśmy spać o czwartej z minutami :-P ale to szczegół...
Maolat pisze:ino moze z tym Clio da sie poprawic nie Williams a S16 :> nie robmy wiochy ze nie poznajemy aut :)
Kali___ pisze:Oczywiście , ze sie nie mylisz :) , była, jest i bedzie fioletowa :D
poprawione - jeżeli macie jeszcze jakieś uwagi to bardzo proszę ponieważ dzisiaj wieczorem wysyłam tekst.
Oba artykułu znajdą się również na naszej stronie klubowej
ODPOWIEDZ