Renault 5 Klub Polska

Jak w temacie
zobaczymy jak się rozwinie temat
swego czasu trochę walczyłem
jako młodociany z plastkiami
a potem z kartonowymi
miałem trochę ładnych okazów
teraz niestety nie mam czasu, chociaż pewnie niedługo zacznę, bo mnie to uspokaja-jak łowienie ryb
aha teraz mam na stanie subaru imprezę kierowaną radiem fajna zabawka
elektryczny napęd niestety
fotki wrzucę po niedzieli

Tez sie bawiłem, teraz nie mam czasu. Zero profesjonalizmu, ale zabawa przednia.

Trochę moich robótek znajdziecie tutaj: www.modele-statkow.ovh.org - taka mała stronka o moich modelikach...

edit: zerknijcie do działu o Queen Mary 2 - chyba mój najlepszy model.

Rosic pisze:edit: zerknijcie do działu o Queen Mary 2 - chyba mój najlepszy model.

robi wrażenie
ile go maściłeś?

3 tygodnie po jakieś 8h dziennie z tego ponad 2 tyg. zajęło samo malowanie.

wow
szacun

No Rosiczku chylę czoła

Ja się też bawiłem w modelarstwo ale tylko samolociki i jedynie z kartonu plastików nie ruszałem bo to dla mnie jak klocki i frajdy mało...

Mam w domku kilka modelików jak znajdę chwilunię to jutro popstrykam fotki to się pochwale

Ale te czasu już minęły teraz mam dwa większe modele Piąteczkę i Domek i z nimi się bujam

Pozdrawiam Piątkowych Modelarzy

To i ja jeszcze może dorzucę swoje pięć groszy na temat modelarstwa
swego czasu sklejało sie wszystko, czołgi, samoloty, statki, ale teraz jakoś tk nie mam kiedy dokończyć wielu modeli... czeka tez na zrobienie półtorametrowy samolocik(makieta latająca) z I WW
tylko czasu i miejsca na sklejanie nie ma

Rewelacja Rosic Widze że naprawdę przykładałeś się do roboty, pięknie wyglądają te modele

Ja też kiedyś sklejałem przez pare lat ale same plastiki i zazwyczaj z II wojny światowej, zawsze ten okres mnie najbardziej pasjonował

A ostatnio się nawet zastanawiałem czy znowu nie zacząć zabawy, tylko trochę nie ma czasu

właśnie: czas, czas i jeszcze raz czas - którego ciągle nam brakuje

I oto przedstawiam pozostałości po mojej kolekcji:



I pojedynczo:













Zostało mi niestety tylko tyle reszte porozdawałem dzieciakom i dałem żonie do szkoły

Czasami mnie ciągnie żeby "polecieć na kleju" tzn. posklejać coś ale jakoś tak czasu cały czas brak

Nawet przy autku nie ma czasu robić

Widzę, że Mały Modelarz rządzi. To były czasy jak nie mogłem doczekać się następnego numeru. Potem była dłuższa przerwa, a potem powrót do kartonu i nie tylko MM.
Trochę jeszcze na ścianie zostało, w drugim pokoju więcej ale jeszcze nie powieszone.

Potem kolekcja niesklejonych została sprzedana w celu zdobycia funduszy na ładne alufelgi i starczyło
Od jakiegoś roku czy dwóch eksperymentuje z plastikiem, a więc uczę się malować:

Te jeszcze niedokończone więc się mocno świecą:

Widzę że koledzy mają niezłe kolekcje
Swego czasu skleiłem kilka plastikowych modeli samolotów, kilka modeli i gadżetów do kolejki PIKO było z tym trochę zabawy , na tym się skończyło.

Przyznam się, że jak byłem młodszy brakowało mi cierpliwości do tego typu zainteresowań. Wolałem raczej rower, bieganie po podwórku z kijem I zawsze bardziej pociągała mnie turystyka

ale pełen szacun dla WAS - cierpliwych modelarzy

kiedyś jak miałem trochę więcej czasu i cierpliwości to troche sklejałem, ale nic dużego czy jakoś tak dużo tego, trochę skleiłem - później jakoś przestałem i tak się skończyło moje modelarstwo...

Ja też znalazłem sztuke z przeszłości
Wodnosamolot Heinkel 115:





Z tego co zauważyłem to brakuje mu drabinek do wchodzenia dla pilotów :-? no ale przez tyle lat to i tak dobrze