Ogłoszenie dla zarejestrowanych użytkowników:
Ze względu na to co się wydarzyło z naszym forum musisz zrobić kilka rzeczy żeby mieć znowu dostęp do swojego konta.
Spróbuj się zalogować, jeśli się to nie powiedzie, kliknij "zapominałem hasła"
Podaj swój mail i dostaniesz link do zmiany hasła - proponuję zmienić hasło na trochę mocniejsze niż mieliście ostatnio.
Dobre hasło to minimum 8 znaków, zawierające duże i małe litery, cyfry oraz znaki specjalne jak - !@#$%^&*
Po zalogowaniu nowym hasłem zmień język forum na polski. Klikasz w swoją nazwę u góry po prawej a potem - User Control Panel -> Board Preferences -> Edit Global Settings -> My Language -> Polski -> i klikasz Submit
W miarę wolnego czasu forum będzie usprawniane i będą dodawane nowe funkcje.
Jeśli pojawiły się w twoim profilu dziwne "krzaczki" zamiast polskich znaków, proszę popraw je.
Dadaj również brakujące informację, taki jak płeć i swoje media społecznościowe itp.

Siła hamowania tylnej osi

Wszystko to co nie dotyczy napędu

Moderator: Moderatorzy

Sensekhmet

Siła hamowania tylnej osi

Post autor: Sensekhmet »

Witam,
otóż w moim wraku w zeszłym roku puściły sztywne przewody hamulcowe, i założono nowe. Pojawił się problem, mianowicie teraz tył zaczął hamować tak jak powinien, a auto nie posiada korektora hamowania.
W firmie Auto Mark w Puszczykowie (k. Poznania) nawet można taki korektor dostać, ale tu pojawia się kolejny problem. Otóż niestety moja Żabka od 1997 roku przebywała w Polsce na głębokiej prowincji i dostawała się w ręce, eeeeee, "pozamiejskich" mechaników. W całym samochodzie jest pełno patentów od których włos jeży się na głowie. Na szczęście większość z nich sukcesywnie usuwałem, ale z korektorem jest problem. Otóż pod podłogą mam tylko jakieś dziwne urządzonko, które wygląda jakby siedziało na dnie Bałtyku razem z Gustloffem i chyba jest to po prostu rozdzielacz (???) przewodów hamulcowych. Po reszcie instalacji korektora ślad zaginął. Jeżeli były tam jakieś uchwyty, to pewnie nie przetrwały blacharza (prawie cały tył był zbudowany od zera).
Aktualnie auto przy ostrzejszym hamowaniu blokuje tylne koła przed przednimi, z łatwym do przewidzenia rezultatem. Na razie miałem tylko jeden wypadek, na imprezie wyrżnąłem drzwiami kierowcy w stos opon na slalomie. Żaba uparcie odmawia śmierci, więc powoli ją przygotowuję do jeżdżenia i chciałbym coś z tym zrobić, zanim zabiję kogoś na drodze.
Jak mówiłem, nie mam pojęcia, gdzie dokładnie powinien być korektor, do czego go zamontować i czy nadal jest do czego go zamontować.
Jak osłabić siłę hamowania tyłu? Słyszałem o dwóch patentach: obcięcie okładzin (ale podobno mogą się rozwarstwić i rozpaść przy hamowaniu) i lekkie zaciśnięcie sztywnych przewodów hamulcowych przed tylnymi kołami. Czy cokolwiek z tego ma sens? Co robić?
Awatar użytkownika
Jackal
Posty: 256
Rejestracja: 4 lutego 2010, 23:00
Lokalizacja: Dêbica // Rzeszów

Post autor: Jackal »

Do korektora wchodzą dwa przewody, i wychodzą dwa. Jeden zestaw od lewego a drugi od prawego koła. Tylko czy przy bębnach stosowano korektory ? Bo w sumie teraz się zastanawiam i nie wiem :-P
Robcio_GTT

Post autor: Robcio_GTT »

Z tego co kojarzę, to nie wszystkie 5 miały korektor pod autem, ponoć były wersje z korektorem w cylinderkach.
O tych pomysłach co napisałeś to lepiej zapomnij, kto ich udzielił "wiejski" mechanik ;-) :?:
Pasuje korektor z astry, potrzebne 2 sztuki, a wkręca je się bezpośrednio do pompy.
Awatar użytkownika
kabar
Posty: 2369
Rejestracja: 30 czerwca 2007, 23:11
Lokalizacja: £ód¼
Kontakt:

Post autor: kabar »

Przy bębnach były 2 wersje korektorów - albo normalny na tylnej belce albo w cylinderkach w bębnie (wbudowany w same cylinderki hamulcowe).
wsmpw

Post autor: wsmpw »

kabar pisze:Przy bębnach były 2 wersje korektorów - albo normalny na tylnej belce
że w sęsie taki na sprężynkę?
Awatar użytkownika
kabar
Posty: 2369
Rejestracja: 30 czerwca 2007, 23:11
Lokalizacja: £ód¼
Kontakt:

Post autor: kabar »

Nie wiem, ja niestety miałem wersję z regulatorem w cylinderkach (kilka lat 90 zł/szt).

Albo taki "ze sprężynką" albo taki niezależny od obciążenia, "bez sprężynki"
wsmpw

Post autor: wsmpw »

kabar pisze:albo taki niezależny od obciążenia, "bez sprężynki"
no właśnie bo ja taki mam u siebie wygląda jak pręt 6-cio kątny duży taki ,w który wchodzi przewód z jednej i wychodzi z drugiej ;-)
Awatar użytkownika
kabar
Posty: 2369
Rejestracja: 30 czerwca 2007, 23:11
Lokalizacja: £ód¼
Kontakt:

Post autor: kabar »

Dokładnie, taki podwójny jakby dwa pręty sześciokątne razem.
wsmpw

Post autor: wsmpw »

zgadza się ;-)
corey16

Post autor: corey16 »

regulacja siły hamowania na szczekach się kłania też miałem ten problem ale Kuba go zlikwidował
Sensekhmet

Post autor: Sensekhmet »

Moje auto to 1.4 GTL z 1986. Nie wiem, co tam było, bo nie jestem archeologiem-detektywem. Coś mi przyszło do głowy: czy to możliwe, że przy grzebaniu w hamulcach wywalono coś z bębnów i stąd ten pociąg do hamowania tyłem? Przedtem tył hamował wręcz za słabo. Jeżeli to coś pomoże, to od początku mam do d... ręczny, nawet wymiana linek nie pomogła: nadal jest bardzo mały skok dźwigni, idzie mega ciężko a efekty bliskie zeru.
Piotrek
Posty: 1027
Rejestracja: 5 lutego 2010, 01:35
Lokalizacja: Morawica k.Kielc
Kontakt:

Post autor: Piotrek »

może szczęki już masz starte. ręczny odczuwasz a przy nożnym serwo robi robotę za ciebie.
regulacja w bębnach przeważnie odbywała się w cylinderkach. kumpel ostatnio w 19 zaślepił jakiś otwór w cylinderkach i teraz ma tył mocniejszy od przodu.
co do rurek to powinny iść 2 jedna na lewą druga na prawą stronę. sprawdź jak dokładnie jest u ciebie różnice w przepływie za trójnikiem mogą powodować nierówne hamowanie kół(jedno hamuje mocniej i może cię ściągać).
możesz też podjechać na diagnostykę żeby ci sprawdzili siłę hamowania
tel. 694-451-356
Obrazek
Sensekhmet

Post autor: Sensekhmet »

Rok temu były robione całe hamulce, od tej pory nie przejechałem pewnie nawet 1500km. Na rolkach też był. Co do bardziej poważnych robót to mam problem: sam tego robić nie umiem, a w warsztatach w moim mieście na widok mojego samochodu każą mi spier... (tylko nie w tych słowach).
Piotrek
Posty: 1027
Rejestracja: 5 lutego 2010, 01:35
Lokalizacja: Morawica k.Kielc
Kontakt:

Post autor: Piotrek »

chyba każdy tak miał ze nie wiedział od czego zacząć. ja zaczynałem uczyć się napraw na 5.
tel. 694-451-356
Obrazek
jjmag

Post autor: jjmag »

Samoregulatory się kłaniaja odnośnie ręcznego znając życie i przyrodę u mnie też domorosły mechanik tylko w maździe jak wymieniał szczęki zamiast rozruszać i odrdzewic samoregulatory to podszlifował szczęki żeby weszły i nie blokowały efekt był taki jak u ciebie jedna strona brała mocniej a reczny po zaciagnięciu praktycznie nie trzymał
ODPOWIEDZ